środa, 29 maja 2013

Rozdział 3- Uderzyłam brata butelką szamponu

Obudził mnie aromat świeżo parzonej kawy. Spojrzałam na wyświetlacz telefony 10:40. Z szafy wyjełam jakąś przydużą koszulkę Nathana i moje kremowe rurki. Szybko się w to przebrałam i weszłam do łazienki. Patrząc w lustro doznałam szoku. Rana zamieniła się w bliznę. Rozpłakałam się na dobre. Tom usłyszał mój szloch i szybko przybiegł do łazienki. Przytulił mnie mocno.
-Wszystko będzie dobrze-oznajmij Tom
-Gdzie Nath?
-Wysłałem go do sklepu po płatki, a i się śpiesz bo ci kawa stygnie
- To mi stąd wypierdalaj!
-No dobra, dobra ale jak mi powiesz...
Cwaniacki uśmiech Thomasa.
- Kurwa Tom wypierdalaj- krzyknałam uderzając w brata butelką szamponu.
-No dobra, ale mi powiesz ?
-No
Po czym wyszedł. Szybko się przebrałam, uczesałam, umalowałam i zeszłam na dół. Wypiłam kawe i zjadłmam kilka kanepek roboty
Natha.
________________________________
brak weny :( 

2 komentarze: