piątek, 18 października 2013

Rozdział 13 "Myślisz że Tom mnie nienawidzi?"

                                                       *perspektywa Kate*
-Tom ty głupku, wiesz dobrze że ta pizza starczy nam tylko na dzisiaj?!-wykrzyknełam
-To nie moja wina! To nie ja zapraszam Arizonę do nas-odparł Parker
- Nie denerwujcie się, zjemy tą pizze, potem pójdziemy spać a jutro wrócimy normalnie na chatę- uspokoił nas Jay
-No dobra- odpowiedzieliśmy z Tomem
Po kilku minutach w nieco napiętej atmosferze zjedliśmy naszą "kolację", a potem rozeszliśmy się do namiotów.

                                              *perspektywa Nathana*
-Nosz kurde mać!!!- usłyszałem po chwili
-Co się dzieje?-spytałem wychodząc z namiotu.
Nie usłyszawszy odpowiedzi podszedłem bliżej namiotów Max'a i Jay'a oraz Tom'a i Kelsey.
-Kelsey czy ty zawsze musisz zapomnieć o poduszce?
Po tym wróciłem do swojego namiotu. Obudziłem się o 10, tak samo jak reszta. Oczywiście zaczęliśmy składać namioty. Nie! To ja musiałem je składać, ponieważ nikomu się nie chciało. Składanie zajęło mi 2h, natomiast zaniesienie do samochodu 15 min. W domu byliśmy koło 14. Od razu skierowałem się na górę i nie przejmowałem się tym co zrobi reszta.

                                                 *Perspektywa Kate*
Nathan zwiał na górę. Max, Jay, Siva i Tom rozsiedli się na kanapach, Kel's oraz Narr poszły do kuchni, a ja do pokoiku Arizony, który znajdował się na poddaszu. Zapukałam delikatnie do drzwi.
-Proszę- usłyszałam smutny głosik
-Hej, co się stało?-spytałam
-Nic, nie przejmuj się mną...
-Jak mam się tobą nie przejmować? Przecież jesteś moją siostrą i mi możesz powiedzieć wszystko co cię gnębi.
-Myślisz, że Tom mnie nienawidzi?
-Tom jest taki zawsze, kiedy spotyka go coś niespodziewnego.
-Rozumiem...
-Ejjj...., uśmiechnij się. Jutro pójdziemy na zakupy. Co ty na to?
- Zgoda- rozchmurzyła się- Przepraszam za ostatnie zachowanie i dziękuje ci za tą rozmowę
-Proszę- uśmiechnęłam się po raz ostatni i wyszłam z jej pokoju, kierąc się do własnego.

                                                           *perspektywa Nathana*
-Nie mów że ciebie też coś gryzie?!- spytała Kat wchodząca do pokoju
-Tak, właściwie nie-odpowiedziałem speszony
-Znowu zgubiłeś telefon?
Ona jest zbyt mądra.
-Tak zgubi...-przerwała mi
-Jest na dole w twoich bezowych spodniach
-Dziękuje skarbie
Ucałowałem dziewczynę w polik, zbiegłem na dół i wróciłem na górę z prędkością światła. 
- Nie sądzisz, że to dziwne?
-Ale co?- odpowiedziała Kate pytaniem na pytanie
-To że Louis Cię nie gnębi
-Lepiej dmuchać na zimne, kochanie
-Tak wiem, idziemy do nich
-Ok
                                
                                                           *perspektywa Kate*
-Ej paczajcie jestem turbo dymo mannnn!! i potrafie latac- krzyczał Tom skacząc z kanapy, uderzając o dywan twarzą.
- No na serio potrafisz latać, ale morda o dywan- odpowiedział Nathan śmiejąc się w niebo głosy
-Czekaj ty baranie niech no ja cię złapie
Tom zaczął gonić Nathana  po całym domu i biegali tak, aż do kolacji


__________________________________________

Po długiej przerwie nareszcie jest, w razie problemów pisać na fb lub bravo.pl, więcej szczegółów zakładce kontakt
 

4 komentarze:

  1. Ale super:D
    Czekam na nn;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Zapraszam do mnie: tw-thewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne <3 Tom <3
    Pozdrawiam Weronika S.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne skarbie <3 czekam na next i na zapro do blodżga <3

    OdpowiedzUsuń