sobota, 20 lipca 2013

Rozdział 11 "Pamiętnik i ponowne wyznanie miłości"

                                              *perspektywa Kate*
-Powiecie mi w końcu co to za niespodzianka-denerwował się Tom
-Pamiętasz Kelsey?-spytałam
-To ta taka, z którą zawsze odrabiałaś matmę?
-Tak to ona
- I co z tym ma wspólnego?
-Wiem, że ci się ona podoba
-Wcale że nie
-A tak
- A nie 
-A tak
-A ni... no dobra podoba mi się
I w tej chwili wyszła do nas.
- Hej Tom- powiedziała
- Heeejjj Kelsss
- Wszystko słyszałam i wiesz co ci powiem ty też mi się podobasz
Pocałowali się, a potem wyszli. Zostałam sama wraz z Nathanem. Czekałam aż coś powie, widziałam na jego twarzy smutek i żal.
-Czy my wciąż jesteśmy parą?-w końcu przemówił
-Nie, nie wiem
Posmutniał jeszcze bardziej i poszedł na górę. Moją uwagę przybiła niebiesko-czarna okładka wystają z boku fotele. Mniemana książka okazała się pamiętnikiem Nathana. Otworzyłam na ostatnim wpisie i zaczęłam czytać: "Nie wiem czy wciąż kocha, lecz ja mam taką nadzieję. Nie wiem czy mnie jeszcze pocałuje, lecz ja tego pragnę. Czy jeszcze uśmiechnie się z mojego powodu? To tylko marzenie. Muszę wszystko naprawić. Muszę się kogoś poradzić. Ale nie mam kogo..." Pomyślałam sobie "Ale ze mnie idiotka" Pobiegłam do pokoju Natha.
-Nathan musimy pogadać
-Niby o czym?
Usidłam obok niego, on zaś odwrócił się.
-Płakałeś...
-Z kąd wiesz?
-Bo zawsze gdy płaczesz odwracasz wzrok
-Brakuje mi cię
-Wiem, czuje, myślę o tym i mówię bo wciąż cię kocham Nathanie Sykesie
Zaczęłam śpiewać"
Dear darlin’, please excuse my writing.
I can’t stop my hands from shaking
'Cause I’m cold and alone tonight.

I miss you and nothing hurts like no you.
And no one understands what we went through.
It was short. It was sweet. We tried.

And if my words break through the wall
And meet you at your door,
All I can say is “Girl, I mean them all.”

Dear darlin’, please excuse my writing.
I can’t stop my hands from shaking
'Cause I’m cold and alone tonight.

I miss you and nothing hurts like no you.
And no one understands what we went through.
It was short. It was sweet. We tried. We tried.

  I understand where he's coming from.

Been thinking about the bar we drank in.
Feeling like the sofa was sinking.
I was warm in the hope of your eyes.

So if my words break through the wall
To meet you at your door,
All I can say is “l,
Boy mean them all.”

Dear darlin’, please excuse my writing.
I can’t stop my hands from shaking
'Cause I’m cold and alone tonight.

I miss you and nothing hurts like no you.
And no one understands what we went through.
It was short. It was sweet. We tried.

Oh I can't cope. These arms are yours to hold.

And I miss you and nothing hurts like no you.
And no one understands what we went through.
It was short. It was sweet. We tried.
We tried"

- Czy znów jesteśmy razem?
-A jak myślisz?
-Pewnie tak
Nasze usta się  złączyły.
-A tak w ogóle patrz gdzie zostawiasz pamiętnik- wyjęłam zeszyt za pleców i zaczęłam nim wymachiwać
- Ejj oddaj mi to- krzyczał Nathan
-Najpierw mnie złap
Biegaliśmy po całym domu, aż do środka wszedł Tom i Kelsey.
- Co wam kurwa odbiło?- patrząc na naszą dwójkę leżącą na ziemi.
- Ona zabrała mi pamiętnik- wrzeszczał Nath
- Na serio-Tom
-Kate oddaj mi- Nath
- Jak dostane całusa i mnie póścisz
-Ok
Dostałam swoją nagrodę, a potem oddałam mu własność.
-A tak w ogóle reszta i Kelsey się do nas wprowadzają- Tom
- No super- powiedziałam
-Teraz w czwórkę jedziemy do meblowego-Tom
-To świetnie- Nath
-Biegnijcie się przebrać widzimy się w samochodzie.
Po 10 minutach byliśmy już w sklepie.
-No dobra wy dwie szukacie ładnego telewizorka, a my szafy-  zarządzał Tom
- Ok- odpowiedzieliśmy chórem i poszliśmy  w swoje strony

                                       *perspektywa Toma*
-E młody czy ta szafa nie wydaje ci się dziwna?- spytałem
-YYYY nie?
-To weś zobacz czy jest głęboka
-No tak w miarę
Po woli podszłem do Nathana wepchałem go do środka, a następnie zamknąłem na klucz
-Ejj Tom wypuść mnie słyszysz
-Wypuszczę, jak Narnie znajdziesz
I poszedłem do dziewczyn.
                                                *Perspektywa Kate*
-Gdzie masz Nathana?- spytałam
-To on był ze mną?- Tom
- Nie kurwa z kartonem- Kelsey
-Sykes szuka Narnie- powiedział wyciągając kluczyk z kieszeni.
- W tej chwili zaprowadź go do nas.
- No ok
Długo nie trwały poszukiwania, bo Nathana było słyszeć na cały sklep.
- I jak było w Narnii?- spytał Tom otwierając szafę
- Cudownie, prosi abyś do nich przyszedł
-HAHA świetny żart młody
-Dobra wracamy bo my jesteśmy zmęczone- palneła Kelsey
Do domu wróciliśmy z plazmowym telewizorem.
_____________________________________
Sorry że tak długo nie było .
Dedyk dla Emilii J i Marii Z. Tekst piosenki to Olly Murs Dear Darlin
Nowy rozdział za 1500 wyświetleń i 10 komciów.

wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 10- "Z miłości mógłbym się zabić dla ciebie"

                                                        *perspektywa Kate*
Jak każdego ranka, obudziłam się po 9, ubrałam, umalowałam, zjadłam śniadanie itp. Czułam, że Tom coś wie ale nie chce mi tego powiedzieć. Postanowiłam go spytać.
-Tom, możemy pogadać w cztery oczy?-spytałam
-Jasne, o co chodzi?
- Ty coś wiesz, ale nie chcesz mi tego powiedzieć
Chłopak spuścił wzrok.
-Kate, pamiętasz kiedy zasłabłaś?
-A co to ma do tego?
-To, że masz osłabione serce i zostały ci tylko 4 lata życia
Jego oczy zaszkliły się i zaczął płakać, po kilku sekundach ja również.
-Czemu mi nie powiedziałeś wcześniej?
- Bo jesteś jedyną dziewczyną w moi życiu i boje się że Cię stracę
-Jest jakiś ratunek?
-Jeśli przez 2 lata nie będziesz miała ataku, to przeprowadzą operację
Wpadłam w ramiona brata i płakałam w nich około 2 godziny.

                                                        *perspektywa Nathana*
Codziennie do niej pisałem, dzwoniłem, ale wszystko odrzucała. Myślałem już nawet nad samobójstwem. Reszta tylko mówiła "wszystko będzie dobrze", media się czepiały itp. Czekałem aż Jay, Siva i Max wyjdą na imprezę. Kiedy tylko to zrobili ruszyłem do łazienki. Z szuflady wyjąłem żyletkę. Przetarłem ją materiałem koszulki, a następnie przyłożyłem do nadgarstka i przycisnąłem. Krew sączyła się i kapała na posadzkę. Na koniec napisałem SMS'a do Emily aby pokazała go Kate. 


                                                               *perspektywa Kate*
Kiedy sprawdzałam Twittera, usłyszałam wołanie Em. Od razu zbiegłam na dół.
-Co jest?-spytałam
-Czytaj- odpowiedziała podając mi swój telefon
-"Em pokaż ten sms Kat. Nie wiem czy ciągle jesteś zła, ale jeśli chcesz mnie jeszcze zobaczyć to przyjedź do naszego domu z Tomem"
- I co pojedziecie?
- No raczej, nie wiadomo do czego ten debil jest zdolny.
Szybko z Tomem dojechaliśmy na miejsce. Nawet nie pukaliśmy tylko wparowaliśmy do środka. Wołaliśmy go i przeglądaliśmy pokoje. Na końcu weszliśmy do łazienki. Tam on leżał półprzytomny. 
-Nathan coś ty zrobił?!-krzyczał Tom
-Z miłości mógłbym się dla ciebie zabić Kat
-To po co sięgałeś po żyletkę- spytałam wskazując na przedmiot
-Bo myślałem że mnie już nie kochasz
Rzuciłam się mu na szyję. Pocałowałam namiętnie. Nath odwzajemnił pocałunek.
-Przepraszam was
- Och młody, żeby mi to było ostatni raz- powiedział Tom i przytulił się do nas
Po tym wyjęłam w szuflady bandaż i opatrzyłam ranę chłopaka. Na noc zostaliśmy w naszym starym domku. Na drugi dzień wróciliśmy do domu 1D po swoje rzeczy i pożegnaliśmy się z resztą. W rezydencji TW, czekała na Toma miła niespodzianka.
________________________________
Dedykacja leci dla Iwańskiej i dla Marii Z.
Zgadnijcie o jaką niespodzianke chodzi.
Nowy rozdział za 1000 wyświetleń i 10 komentarzy.

piątek, 5 lipca 2013

polecam

http://adanio22.bloog.pl/index.html?
Czytajcie , komentujcie i lajkujcie blog Ada$ha!

Rozdział 9- Koniec Nate?

                                      *perspektywa Nathana*
Razem z Jay'em i Max'em przypatrywaliśmy się zabawie Kate, Toma i Sivy. Widać świetnie się bawili. Gdy wybiła północ wszystkie światła zgasły. Max i Jay postanowi spać na leżakach, natomiast  ja miałem do wyboru wycieraczkę, trawę i materac pływający w basenie. Wybrałem materac. Kiedy tylko na nim się położyłem to spałem.

                                                         *perspektywa Kate*
Obudziłam się o 9:47. Szybko ubrałam jeansowe szorty i koszulkę Natha z napisem "YOLO". Włosy pozostawiłam rozpuszczone, a makijażu nie robiłam. Zbiegłam na dół. Zrobiłam sobie kanapki i kawę, które szybko zjadłam. Po kilku minutach na dole pojawił się Tom z megafonem.
-Cześć młoda-powiedział z szerokim uśmiechem
-Cześć, po co ci to?- spytałam wskazując na megafon
-Chodź za mną to się dowiesz
Wyszliśmy do ogrodu. Na leżakach spali Max i Jay, a na materacu Nathan. Tom zbliżył megafon do ust i krzyknął:
-Pobudka! 11! Dom sam się nie posprząta!
Tak naprawdę było po 10.
Ich miny były bezcenne, na dodatek Sykes wpadł do basenu. Po kilku sekundach zjawił się Siva.
-Elo, co się dzieje?-spytał
-Hej, nic poza tym że Tom ma przesrane a Baby Nathan jest cały mokry.
-Dobra to było przegięcie Parker- krzyknęli zdenerwowani Jay i Max, a Nathan wepchnął nas czyli mnie i Toma do wody.
-Zemsta musi być- stwierdził Nathan i ironicznie się zaśmiał
Zdenerwowali podeszliśmy do Nathana. Przyłożyłam mu z liścia, a mój brat kopnął go w kostkę. 

                                    *wieczorem*
-No to co dziś robimy- spytałam
-Seans filmowy- odrzekli
-Niech wam będzie ale żadnych komedii
Tom poszedł po filmy, Max robił popcorn, a my przygotowaliśmy kanapy. Najpierw oglądaliśmy "Człowiek ze stali" a potem tradycyjnie "Avatar. W połowie "Avataru" Max poszedł na górę. Oczywiście ruszyłam za nim.
-Hej Max'iu co się dzieje?-spytałam
-Nic
- No przecież widzę, mnie nie okłamiesz- usiadłam obok chłopaka i objęłam go ramieniem
- Chodzi o Mich, rzuciłam mnie- zaczął płakać
Przytuliłam go i ucałowałam w polik.
-Wszystko będzie dobrze.
Kiedy George przestał płakać zeszliśmy na dół. O dziwo chłopaków nie było,a telewizor był wyłączony. Nic podobnego, bo zegar wskazywał 2:14. 
Oboje wróciliśmy do swoich pokoi.
                              
                                                       następnego dnia
Kiedy wróciłam z zakupów doznałam szoku. Nathan miział sie w salonie z Mich. Z moich oczu zaczeły płynąć strumienie łez. Pobiegłam na górę, chłopak biegł za mną.
-Kate to nie tak...
- Co nie tak?! Jesteś dupkiem Sykes! Skrzywdziłeś mnie gorzej niż Tomlinson!
-Skarbie ja..
-Nie mów tak do mnie! Z nami koniec czaisz?!
Z dna szafy wyjełam torbę. Do pokoju wszedł Tom.
-Co się dzieje? Kat czemu płaczesz?
-Ten jebany skurwiel mnie zdradził
-Co? Nathan jak mogłeś?
-Ja nie chcia...
-Tak nie chciałem uważaj bo ci uwierze!- krzyczałam przez łzy
Tom pomógł pakować mi rzeczy i sam pobiegł do siebie po swoje.
Nath chwycił mój nadgarstek i próbowal pocałować
-Sykes spiepszaj z mojego życia! Z nami koniec!
Puścił mnie i zaczął płakać. Razem z Tomem byliśmy już koło drzwi.
-Zjebałeś sprawę Nathan, zjebałeś- krzyknął Tom
Po tym wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do jego auta.
-Siora, gdzie zamieszkamy?-spytał
- Z 1D, a dokładniej z Niallem, Harrym, Louisem i Em
-Co?
-Louisa przez pół roku nie będzie
-Nazwa ulicy
-long Street 134
Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Zapukałam do drzwi.
-Hej Kat, Tom, co wy tu robicie? Czemu płakałaś? Gdzie Nath?- wypytywał Niall
-Ten piepszony gówniarz zdradził Kate z Michel- odpowiedział za mnie Tom
- Chodźcie mamy olny pokój- Emily
-Dzięki-odpowiedzieliśmy
Em Odrazu rzuciła mi się na szyje.
-Nie przejmuj się, Louis jest na terapii 
-Znów zostałam oszukana- znowu zaczełam płakać.
Podszedł do mnie Harry i pocałował w czoło, abym się uspokoiła. Płakałam tak około godziny. Kiedy się uspokoiłam sprawdziłam portale plotkarskie. Widniał tam artykuł o tytule " Czy to koniec Nate?" Wyłączyłam odrazu laptopa. Po kilku minutach wszedł do niego Tom.
-Musimy mieć wspólny pokój- powiedził po czym rzucił swoją torbę koło mojej.
- Jak za dawnych lat- powiedziałam i oboje wybuchliśmy śmiechem.
________________________
Dedykacja dla Emilii J., Marii Z. , Wiktorii A. oraz Weroniki9877- kocham cię dziewczyno i Angeliki U.
Rozdził pisany przy albumie Battlegroud.
Rozdził 10= 10 komentarzy pod 9 i 860 wyświetleń